Działalność organizacji pozarządowych, chroniących roślinność Polski

Działalność organizacji pozarządowych, chroniących roślinność Polski

Ochrona zwierząt, w porównaniu do ochrony roślin, jest zdecydowanie bardziej medialna, ciekawsza, łatwiejsza do „sprzedania”. Ludzie chętnie wspierają projekty ratowania zagrożonych gatunków zwierząt, bo wywołują one w nas współczucie i chęć pomocy. Warto jednak pamiętać, że równie ważne dla równowagi w świecie przyrody są rośliny, które również potrzebują naszej opieki. Poza ochroną jaką środowisku zapewnia Państwo Polskie, istnieje spora luka, w którą wpasowują się projekty organizacji pozarządowych. Z pasją i zaangażowaniem powstają wspaniałe inicjatywy!

Systemowe braki

Podstawowa ochrona roślin, podobnie jak to się ma z ochroną zwierząt, bazuje na ochronie siedliskowej. Polega to na objęciu ochroną określonych obszarów, dzięki czemu chroniony jest nie tylko wybrany, rzadki gatunek, ale również jego otoczenie. Dzięki temu zachowuje się niezbędną różnorodność i równowagę biologiczną. Czasem bywa jednak tak, że środowisko zmienia się na tyle, że rośliny pozostawione w spokoju i chronione przed bezpośrednim niszczeniem, zaczynają obumierać. Może się tak stać, gdy zostaną zmienione warunki wodne na danym obszarze. Niekoniecznie musi to być sytuacja w najbliższej okolicy. Może się zdarzyć, że wiele kilometrów dalej, osusza się jakieś tereny, które wcześniej były regularnie zalewane – rozrost miast wywołuje potrzebę nadmiernej melioryzacji. Efektem takiego regulowania przepływu rzeki, może być osuszenie terenów, które od zawsze były podmokłe, lub odwrotnie – zalewanie suchych, kserotermicznych łąk. W takiej sytuacji często konieczna jest interwencja, której nie przewidują ustawy. Wówczas do dzieła wkraczają organizacje ekologiczne, pasjonaci i wolontariusze, gotowi by ratować zagrożone gatunki.

mężczyzna z chłopcem sadzą rośliny

Kwitnąca łąka

Jednym z przykładów działań, ratujących roślinność w naszym kraju są te prowadzone przez Fundację Łąka. W związku ze zmianami w hodowli zwierząt gospodarskich, zmieniło się użytkowanie łąk. Tereny na których dawniej roślinność była regularnie zgryzana przez zwierzęta, zaczęły być inaczej użytkowane, co miało wpływ na kondycję tych siedlisk i na ich skład gatunkowy. Łąki przestały być opłacalne i często zamieniane były na pola uprawne. Taki stan rzeczy miał bardzo negatywne skutki środowiskowe, dlatego od kilkunastu lat zaczęto stawiać bardzo duży nacisk na ochronę tych terenów. Unia Europejska oferowała bardzo wysokie dopłaty za odpowiednie użytkowanie łąk, polegające między innymi na ich dwukrotnym koszeniu w ciągu roku. W ten sposób łąki stały się znowu ważne i obecne w świadomości Polaków. Ale to nadal było za mało. Moda na uporządkowaną estetykę, która zdominowała zieleń miejską i ogrodową, spowodowała, że gro terenów zostało pozbawione roślinnej różnorodności biologicznej. To bardzo smutna sprawa, ponieważ różnorodność taka, zapewnia miedzy innymi stały dostęp do kwitnących kwiatów dla zapylaczy, tak ważnych dla całego świata przyrody – w tym również dla nas. W tym miejscu na potrzeby środowiskowe odpowiedziała właśnie miedzy innymi Fundacja Łąka ze swoimi wspaniałymi inicjatywami przywrócenia kwitnących kwiatów zamiast równo przystrzyżonych trawników. W równiutkim trawniku nie ma oczywiście nic złego, o ile nie zdominuje krajobrazu. Takie monouprawy, a wiec połacie zdominowane przez jeden tylko gatunek, są prawdziwymi pustyniami biologicznymi. Życie na takim terenie ogranicza się do kilku gatunków, które z trudem tam sobie radzą i trzymają się na obrzeżach. Fundację Łąka tworzą ludzie, którzy wiedzą jak chronić przyrodę! Poprzez edukację i promowanie łąk w przestrzeni miejskiej, rozprzestrzenili idee przepięknych, ukwieconych terenów zielonych w całej Polsce. Pomysły te zostały podchwycone przez wiele osób zajmujących się uprawą roślin, dzięki czemu mieszanki nasion są coraz szerzej dostępne. Dzięki temu można samemu, niewielkim kosztem zorganizować w swojej okolicy bajecznie piękne łąki! Jeśli mamy ochotę podjąć się takiej inicjatywy, warto mieć jakiś wstępny budżet. Możemy wspomóc się internetową zbiórką pieniędzy. Jeśli odpowiednio nagłośnimy sprawę w okolicy, możemy liczyć na wsparcie lokalnej społeczności. Nie tylko finansową związaną z zakupem nasion, ale i przygotowaniem terenu pod ich wysiew. Fantastyczny pomysł na wspólną rekreację, której efektem będzie coś pięknego.

Przywracanie naturze

Czasem bywa tak, że jakiś gatunek – rośliny czy zwierzęcia całkowicie wyginie na danym terenie. Niekoniecznie musi to być koniec. Istnieje forma aktywnej ochrony przyrody, która nazywa się reintrodukcją. Poleca ona na przywracaniu danego gatunku na jakimś obszarze. Najczęściej odbywa się to w taki sposób, że odławia lub pobiera się dany gatunek z miejsc, gdzie jeszcze występuje naturalnie. Następnie rozmnaża się go i przychówek powstały w ten sposób, umieszcza na terenach, na których wyginął. Przez kolejne lata monitoruje się stan populacji w miejscu reintrodukcji i w razie konieczności wprowadza kolejne okazy. W Polsce pięknym przykładem ratowania gatunku uznanego za wymarły, jest projekt reintrodukcji mieczyka błotnego, prowadzony przez Polskie Towarzystwo Ochrony przyrody „Salamandra”. Mieczyk błotny oryginalnie występował dość powszechnie w charakterystycznym zbiorowisku roślinnym – łąkach trzęślicowych. Ze względu na dużą wilgotność łąki te nie były pierwotnie użytkowane gospodarczo. Z czasem jednak zaczęto je osuszać, aby wykorzystać jako użytki zielone, co spowodowało powolne wymieranie mieczyków błotnych. Kilka ostatnich okazów uchowało się na izolowanej łące w obrębie Masywu Ślęży. Zostały one rozmnożone i wprowadzane na nowo do środowiska. Działania ochronne na tym się jednak nie skończyły. Podstawą dla utrzymania mieczyka błotnego przy życiu jest zapewnienie mu stabilnej ekologicznie łąki trzęślicowej, co wiąże się z odpowiednim użytkowaniem tych terenów, przez wiele kolejnych lat.

rodzina, spaceruje po lesie

Chociaż ochrona roślin jest dość trudnym tematem, stanowi podstawę działań osób, chcących zachować równowagę biologiczną przyrody. Jeśli nie zareagujemy odpowiednio szybko, możemy utracić coś bezcennego, a konsekwencją tego może być lawinowe wymieranie gatunków. Z tego powodu warto brać udział i wspierać organizacje ekologiczne i takie inicjatywy, nawet jeśli w porównaniu z akcjami wspierającymi chore dzieci i zwierzęta, są znacznie mniej atrakcyjne. Jeśli w naszej okolicy brakuje takich akcji, warto podjąć je samodzielnie. Wkład finansowy można zdobyć przy pomocy internetowej zbiórki pieniędzy, ważne jest jednak, żeby się do tego dobrze przygotować i zrobić to z głową. Dobrać odpowiednią roślinność do danych warunków środowiskowych, tak, by wsparte na początku, dalej same sobie radziły.