Domowe sposoby na: poprawę odporności.

Domowe sposoby na: poprawę odporności.

Wszyscy dobrze wiemy, że lepiej zapobiegać niż leczyć, a w dobie epidemii COVID-19 i jesiennym okresie przeziębień, gdy hulają grypy i anginy, dobra odporność jest nie do przecenienia. Oczywiście można obkupić się w aptece, ale ani to zdrowe, ani dobre dla naszego portfela. Tymczasem wzmacnianie naszej naturalnej odporności wypróbowanymi od wieków, domowymi sposobami jest często dużo skuteczniejsze – a na pewno przyjemniejsze i tańsze. Jak wspierać odporność?

Jedz zdrowo!

Chociaż półki sklepowe uginają się pod ciężarem świeżych warzyw i owoców z całego świata, ta różnorodność jesienią i zimą wcale nie jest nam potrzebna. Najlepiej jest postawić na sezonowe warzywa i owoce – zawierają zdecydowanie mniej środków chemicznych i są bardziej ekologiczne, bo ich ślad węglowy jest dużo mniejszy. Aby jednak się nimi nie znudzić warto pomyśleć nad różnorodnym podaniem - można wyszukać bez najmniejszego problemu setki przepisów na warzywne dania w internecie. Świeże warzywa można zastępować tymi gotowanymi na parze, podawać je w formie lecza i zapiekanek, a to co się da (a da się prawie wszystko) przerobić je na kiszonki. Można  przyrządzić warzywne sosy, pulpety i farsz do pierogów, a przede wszystkim zupy – możliwości jest mnóstwo i wcale nie wymaga to wiele czasu i umiejętności. Jeśli jesteśmy zupełnie nieporadni kulinarnie, możemy oprzeć swoją dietę w tym trudnym zdrowotnie czasie o catering. Coraz bardziej popularna w naszym kraju dieta pudełkowa, jest świetną alternatywą. Możemy dostosować ją do naszych potrzeb kalorycznych i przy okazji trochę schudnąć. Jej zasadniczym minusem jest cena, ale gdy postawimy na szali nasze zdrowie, czas, energię cieplną i produkty, które normalnie musielibyśmy kupić do przygotowania posiłku, kwota ta robi się znacznie mniejsza. Jeśli jednak nadal przekracza nasz budżet – możemy na ten cel założyć zbiórkę internetową i tym sposobem bez wyrzutów sumienia wesprzeć swoje zdrowie i zaoszczędzić masę czasu na zakupy i gotowanie.

Moc kiszonek!

Odporność pochodzi z brzucha – w naszych jelitach toczy się zaciekła walka o nasze zdrowie, musimy wspomagać ją wszelkimi metodami, a kiszonki w tym przodują. To nie tylko znakomite źródło bakterii probiotycznych, ale również produkty bogate w witaminę C. Wbrew powszechnemu myśleniu, kiszonki przygotowuje się niesłychanie szybko i bardzo prosto. Wystarczy pokroić według uznania ulubione warzywa, wymieszać z solą (10 g na 1 kg warzyw), zamknąć w słoikach i odstawić na kilka dni w suche miejsce. Kiszonki nie lubią powietrza, więc jeśli kroimy warzywa grubo lub wkładamy w całości, to zalewamy solanką, jeżeli kroimy drobno, to ugniatamy, aby puściły sok. To co będzie wystawało ponad płyn – spleśnieje, więc jeśli kiszonka zawiera niewiele płynu, trzeba ją dwa razy dziennie wstrząsnąć. Jeśli będziemy zjadać kiszonki na bieżąco, to nie trzeba (nie można!) ich pasteryzować a jedynie odgazowywać, gdy zajdzie taka potrzeba, bo bakterie pracując wytwarzają gazy. Na początku to trochę loteria – jakie bakterie się rozwiną. Nam zależy na bakteriach kwasu mlekowego, można je więc trochę wspomóc, żeby nie dały się rozwinąć „złym” bakteriom, które popsują naszą kiszonkę. W tym celu możemy zaszczepić dobre bakterie z innej, udanej kiszonki, możemy też podsypać im na dobry początek odrobinę cukru, żeby miały na czym wystartować.

robienie kiszonek

Jedz jogurty!

Równie znakomitym pomysłem na „przemycenie” bakterii probiotycznych do naszego organizmu będą jogurty. Ich spożywanie będzie szczególnie ważne, jeśli faktycznie chorujemy i zdarza się nam brać antybiotyki, lub jeśli nasza dieta długi czas była zbyt jałowa i uboga w błonnik, którym bakterie się żywią. W takich przypadkach nasz mikrobiom jelitowy jest na tyle przetrzebiony, że zaszczepienie tam nowych kultur bakterii może się okazać zbawienne w skutkach.  To znakomita alternatywa dla osób które nie przepadają za kiszonkami lub ich spożywanie sprawia im trudność – dla małych dzieci i osób starszych. Jogurty można przygotować na słodko z dodatkiem owoców – najlepiej mrożonych lub „zimowych” czyli jabłek, gruszek, śliwek, lub tych z przetworów. Można je również podawać na słono w formie dipów i sosów – na przykład czosnkowego. Świetnym pomysłem będzie robienie swojego jogurtu, najłatwiej zrobić go w specjalnie dedykowanej temu jogurtownicy, ale nie jest to konieczne. Do stworzenia takiego jogurtu możemy użyć specjalnych szczepów bakterii o działaniu odpornościowym – możemy je kupić lub zaszczepić z kupionych  jogurtów kupionych w sklepie.

W stronę natury!

Mobilizuj układ immunologiczny! Nasz organizm sam potrafi się bronić, ale niestety wiele czynników naszego dnia codziennego zaburza jego naturalne reakcje, dlatego trzeba je wspierać. Naturalną odpowiedzią ciała na obecność patogenów jest produkcja interferonów czyli substancji białkowych, które pomagają we wzajemnej komunikacji komórek odpornościowych. Niektóre rośliny,  jak jeżówka (Echinacea) wpływają pozytywnie na jego wydzielanie. Również czarna herbata stymuluje organizm do produkcji interferonów. Czosnek ma udowodnione bezsprzecznie działanie przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe i ograniczające wzrost grzybów. W okresie przeziębień warto go włączyć do swojej diety i tym sposobem wesprzeć walkę z patogenami. Podobnie zresztą działa cebula. Ostre przyprawy sprzyjają odporności, więc nie żałujmy sobie papryczki chili jeśli ją lubimy. Odporność genialnie wzmacniają także tłuszcze i to nie tylko rybi tran! Starożytni Egipcjanie mawiali, że olej z czarnuszki wyleczy wszystko oprócz śmierci. Warto skorzystać z ich mądrości, mając na uwadze, że jeszcze w poprzedniej erze byli w stanie przeprowadzić udane zabiegi trepanacji czaszki… W polskim klimacie mamy czarny bez, który nieprzerwanie od wieków stanowi podstawę zielarskiej apteczki na uodpornienie. Warto poszukać czegoś dla siebie - w internecie znajdziemy mnóstwo przepisów na wzmacniające syropy i nalewki. Dowiemy się jak zrobić napar z imbiru czy z goździków, a nawet sole do kąpieli, które zadziałają jak wspaniała inhalacja, a dodatkowo odprężą nas przed snem.

parzenie naparu

Zdrowy sen

Oprócz diety, dla naszej odporności niezwykle ważny jest odpoczynek. Najbardziej efektywny sen wymaga pewnych przygotowań. Sypialnię i pościel należy dobrze przewietrzyć, najlepiej aby temperatura nie przekraczała 18 stopni, ale to kwestia bardzo indywidualna. Są osoby, które w takim chłodzie nie usną. Do spania powinniśmy zakładać wygodne, czyste piżamy, niezbyt intensywnie pachnące płynami do płukania. Dla dobrego snu warto zrobić sobie dłuższą przerwę od światła niebieskiego, które niekorzystnie wpływa na szyszynkę – część mózgu odpowiedzialną za sen. Jeśli mamy odruch zasypiania przy telefonie, można to prosto ominąć instalując sobie na telefonie aplikację wyłapującą niebieskie światło. Najlepiej jednak zrezygnować w ogóle z ekranów przed spaniem, poczytać sobie książkę, pomedytować, wziąć gorącą kąpiel i tym podobne. Dla dobrego snu nie do przecenienia jest waga dobrego materaca. Jego zakup to niekiedy spory koszt, ale i ogromny komfort. Bywa, że ze względów lokalowych nie śpimy na łóżku, ale na kanapie. Jest to często duży problem, bo kanapy nie są dostosowane do prawidłowego wspierania naszych kręgosłupów w trakcie snu. Można to rozwiązać kupnem materaca powierzchniowego – jest cieńszy od normalnego materaca, wyrównuje nierówności i zapewnia odpowiednią elastyczność.

Naturalne suplementy

Niebagatelne znaczenie dla naszego zdrowia mają witaminy i mikroelementy. Reklamy telewizyjne i radiowe zasypują nas ofertami suplementów – na to również musimy mieć odporność, albo przynajmniej duży dystans. Okazuje się bowiem, że producenci suplementów niekiedy wręcz zmyślają choroby, aby sprzedać na nie suplement. Lepiej podejść do sprawy naturalnie (chyba, że mamy stwierdzony przez lekarza niedobór, ale wówczas wchodzą w grę leki a nie suplementy) i uzupełnić dietę o potrzebne składniki. Dla odporności szczególnie ważne poza witaminą C, będą cynk, selen i najważniejsza – witamina D3. Najlepsze źródła selenu to orzechy, zwłaszcza brazylijskie – warto zrobić sobie codziennie orzechową przekąskę zamiast podwieczorku czy drugiego śniadania. Cynk znajdziemy w produktach odzwierzęcych – mięsie i jajach, ale również w pestkach dyni i słonecznika.  Natomiast witaminę  D3 możemy wytworzyć sobie sami. Warto o tym pamiętać i w słoneczne dni wystawiać skórę na słońce.

Aktywność fizyczna

Najlepsza umiarkowana, regularna i na świeżym powietrzu – chociaż w okresie grzewczym niestety o świeże powietrze trudno. Aby nie narażać się na zbyt częste wdychanie smogu, można się przenieść z aktywnością na siłownie, lub używając aplikacji pokazującej stężenie smogu w powietrzu – dostosowywać do tego treningi. Warto wspomnieć, że chłód znakomicie hartuje. Pamiętajmy, aby nie ubierać się zbyt ciepło i w miarę możliwości przyzwyczajać organizm do niskich temperatur. Jeśli nie brak nam odwagi możemy spróbować morsowania – taka krioterapia genialnie pobudza ukrwienie i daje układowi odpornościowemu niezłego kopa!

kobieta rozciąga się na trawie

Natura i ludowa mądrość daje nam masę rozwiązań na słabą odporność, warto po nie sięgnąć, bo nie bez powodu przetrwały tyle lat i nadal są chętnie stosowane. Nowoczesna technologia również świetnie wspiera dbanie o swój domowy dobrostan, wspierając na przykład nasz zdrowy sen znakomitym, wygodnym materacem. Możemy podpierać się dobrą dietą i ubogacić ją o substancje typowo wspierające odporność. Czasem, aby się zdystansować i odpocząć możemy też najzwyczajniej w świecie potrzebować urlopu. Jeśli czujemy, że efektywnemu dbaniu o naszą odporność brakuje odpowiednich funduszy – załóżmy zbiórkę internetową, zbierzmy potrzebną kwotę i pozbądźmy się dylematów.