Ślub w czasie pandemii

Ślub w czasie pandemii

Ostatni rok sprawił, że ślubne plany wielu par uległy dużym zmianom. Niektórzy przenieśli wesele na późniejszy termin, inni byli zmuszeni całkowicie je odwołać, kolejnym udało się je zorganizować, jednak w mniejszym gronie. Pandemia koronawirusa dotknęła nie tylko narzeczonych oczekujących na swój wielki dzień, ale i branżę weselno-ślubną. Jak zorganizować ślub w obecnej sytuacji, kiedy trzeba liczyć się z obostrzeniami?

Nowa ślubna rzeczywistość

Zazwyczaj wymarzone wesele planujemy co najmniej rok lub dwa lata wcześniej. Rezerwujemy salę, oprawę muzyczną, fotografa, szukamy wyjątkowej sukni i garnituru… Pragniemy, by wszystko było idealne, ponieważ wiemy, że ten dzień już nigdy się nie powtórzy. W obecnej sytuacji spowodowanej pandemią nasze weselne plany mogą jednak ulec zmianie… z minuty na minutę. Najważniejsze, aby wtedy nie poddać się i nie odwoływać ślubu, lecz szukać sposobów na to, aby mimo wszelkich przeszkód się odbył. Nawet jeżeli wizja idealnego wesela zostanie  nieco zaburzona, wciąż może być ono wspaniałym wydarzeniem, które przez długie lata będziemy wspominać jako jedno z najpiękniejszych w życiu.

Wiemy, ile kosztuje wesele, wiemy też, że nie zawsze zebranie tych funduszy jest łatwe i szybkie. W takich momentach z pomocą przychodzą portale „zbiórkowe”. Nie bójmy się ich! Jeśli dzięki zbiórce uda się nam zebrać nawet niewielką część kwoty, już jest to ogromne wsparcie finansowe, pozwalające szybciej spełnić swoje ślubne marzenie.

Mniejsze grono

Sala wybrana, suknia i garnitur przygotowane, zaproszenia wysłane… wydawać by się mogło, że nic złego nie może się już wydarzyć i pozostaje tylko odliczać do tego jedynego, wymarzonego dnia. Niestety, kolejne restrykcje dotyczące organizacji wesel – w tym ograniczenia liczby gości – pojawiają się z dnia na dzień i potrafią całkowicie zmienić wszystkie plany dotyczące ceremonii. W takiej sytuacji, aby uniknąć całkowitej rezygnacji z wesela, najlepszym wyjściem jest organizacja przyjęcia weselnego dla bliskiej rodziny – tzw. „mini wesela”. Pojawią się na nim wyłącznie osoby, z którymi wiąże nas naprawdę silna więź i z którymi jesteśmy w stałym kontakcie. Warto więc przemyśleć zaproszenie dalszej rodziny, kolegów z pracy bądź „starych znajomych” ze szkolnych lat – prawdopodobnie trzeba będzie wykreślić ich z nowej listy. Można jednak ugościć ich, choćby w domowym zaciszu, dzień lub dwa później. Z pewnością zrozumieją, że limity osób nie są zależne od nas. Mimo, że nie będzie to wspólna zabawa na weselu, takie domowe świętowanie może się okazać równie udane, co to na weselnej sali. Najbliżsi z kolei na pewno docenią, że wesele jest bardziej kameralne – będzie ono okazją do prawdziwie rodzinnego celebrowania tych ważnych dla młodej pary chwil.

Plenerowy ślub cywilny

Dobrym pomysłem jest zorganizowanie ślubu cywilnego w plenerze. O takiej możliwości decyduje kierownik Urzędu Stanu Cywilnego, który rozpatruje wniosek przyszłej pary młodej. W minionym roku mnóstwo narzeczonych ubiegających się o jego akceptację, otrzymało taką zgodę i zorganizowało ceremonię. Wszystko zależy od wybranego na zaślubiny miejsca – ważne, aby odpowiadało ono zasadom bezpieczeństwa, zarówno pary młodej, jak i urzędnika oraz gości. Organizując w pandemii plenerowy ślub cywilny, możemy zaprosić na niego więcej osób, niż gdyby odbywał się on w urzędzie – w nim obecni mogą być wyłącznie świadkowie i ewentualnie fotograf. Ceremonia w otoczeniu natury może być więc pięknym wspomnieniem – nawet jeżeli planowaliśmy standardową uroczystość i przyjęcie weselne na co najmniej sto gości. Wesele naszych marzeń możemy zorganizować w późniejszym terminie, kiedy sytuacja w kraju będzie już stabilna, ale wcale nie musimy rezygnować ze ślubu. Stawiając na sam ślub cywilny, będziemy mieli również więcej czasu na zebranie funduszy – a każdy z nas wie, że koszt wesela nie należy do najniższych.

Ile kosztuje ślub cywilny? Jeżeli decydujemy się na jego organizację w terenie, kwota ta różni się nieco od tej, jaką ponieślibyśmy pobierając się w Urzędzie Stanu Cywilnego. Do opłat za dokumenty musimy doliczyć tzw. opłatę administracyjną, między innymi za dojazd urzędnika na miejsce ceremonii. Pod uwagę trzeba wziąć również koszty wypożyczenia krzeseł dla gości czy kupna dekoracji. Ostateczna kwota może więc być różna, jednak musimy mieć na uwadze fakt, że to nie zwyczajny ślub w urzędzie, podczas którego płacimy wyłącznie za dokumenty.

Mini wesele – bezpieczeństwo przede wszystkim

Świetną alternatywą dla tradycyjnego, dużego wesela, jeżeli nie chcemy go odwoływać lub przekładać na późniejszy termin, jest „mini wesele”. Mniejsza liczba gości czy zmiana docelowego miejsca uroczystości nie oznaczają jednak, że musimy rezygnować z naszej idealnej wizji tego dnia. Ponadto, koszt wesela znacząco się zmniejsza – w zależności od zmian może to być co najmniej kilkanaście tysięcy złotych mniej niż docelowo zakładaliśmy!

Z uwagi na wirusa, najważniejsze w organizacji takiego przyjęcia jest... bezpieczeństwo. Warto zadbać między innymi o taki układ stołów, który umożliwi zachowanie odległości między gośćmi – zwłaszcza tymi, którzy na co dzień nie przebywają w tym samym środowisku. Należy również zwrócić uwagę na wielkość sali oraz samego parkietu, aby podczas tańca weselnicy mieli wokół siebie odpowiednią przestrzeń. Warto również poprosić swoich gości o zabawę w raczej wąskim gronie, a oprócz tego – o regularną dezynfekcję dłoni. Zasady higieny i szczególnego bezpieczeństwa powinny być także mocno przestrzegane w kuchni, toaletach i pozostałych strefach, w których przebywa większa ilość osób.

Śluby i wesela w czasie pandemii różnią się nieco od tych organizowanych wcześniej, jednak warto pamiętać, co jest ich istotą – połączenie dwójki kochających się ludzi. Jeżeli chcą oni zostać małżeństwem, nie stanie im na przeszkodzie ani wirus, ani żadne inne czynniki. Dzień ślubu zawsze będzie tym wyjątkowym, jedynym w swoim rodzaju –  nawet jeżeli wesele marzeń przesunie się o kilka lat lub zostanie całkowicie odwołane. Najważniejsze to nie poddać się, kiedy zostaniemy zaskoczeni kolejnymi restrykcjami – a jeżeli problemem okażą się finanse, nie bójmy się zorganizować zbiórki. Marzeniom trzeba pomagać!